W wrześniu praktycznie prosto z zawodów pojechaliśmy na długo planowaną wycieczkę. Trzema Kamperami 15 członków naszego Stowarzyszenia pojechało trasą Łódź -Niemcy – Francja - Luksemburg–Belgia – Francja – Niemcy – Łódź.
Celem wycieczki było zwiedzenie wybranych placówek muzealnych oraz miejsc powiązanych z historią wojskowości zlokalizowanych na terenie Belgii i Francji.
Zacznijmy od początku…. W poniedziałek po obsadzeniu stanowisk „bojowych” na pokładach jednostek transportowych typu Kamper ruszyliśmy w drogę i już kilkanaście godzin później byliśmy w Francji.
Krótki nocleg i przystąpiliśmy do zwiedzania grup warownych Linii Maginota. Udało nam się zobaczyć GW Simserhof oraz Fermont. W trakcie zwiedzania części podziemnej oraz nadziemnej obejrzeliśmy między innymi magazyny amunicyjne, strukturę komunikacyjną, elektrownię, wentylatorownie, pomieszania socjalne, bloki bojowe wraz ich uzbrojeniem.
Niewątpliwą atrakcją była jazda po poternach komunikacyjnych kolejką z lat 30-tych, służącą w okresie służby do transportu amunicji Na poziom bojowy tradytora artyleryjskiego wjechaliśmy oryginalną windą towarową z początku lat 30-tych. W wszystkich miejscach dalej znajduje się kompletne i wciąż sprawne wyposażenie techniczne. W pobliskiej hali muzealnej można było zapoznać się bliżej z wyspecjalizowanym fortecznym uzbrojeniem strzeleckim oraz artyleryjskimi. Niesamowite wrażenie swoimi gabarytami oraz szczegółami rozwiań technicznych, zrobiły kompletne, zdemontowane wieże artyleryjskiej dla dział 75mm oraz moździerzy 81mm.
Następnym przystanek to Bastogne, miasto w którym okrążone oddziały US Army broniły się w grudniu 1944 podczas niemieckiej ofensywy w Ardenach. W końcu mieliśmy okazję skorzystać podczas kampingu na nocleg wszystkich dobrodziejstw naszych Kamperów. Kuchnie pokładowe zaczęły trwający cały wyjazd konkurs na najbardziej wykwintny sporządzony w warunkach polowych posiłek.
Rano dalej zwiedzanie - muzea oraz miejsca pamięci związane z tą bitwą. Ogrom i sposób wyeksponowanych zbiorów robi wrażenie. Standardem są dioramy z pojazdami oraz manekinami ubranymi w oryginalne umundurowanie i wyposażenie oraz uzbrojenie. W gablotach są zgromadzone dokumenty, oporządzenie, uzbrojenie - wszystko w idealnym stanie. Wrażenie robią niespotykane w polskich placówkach, wyeksponowane przedmioty żołnierskiego użytku codziennego, wyspecjalizowany sprzęt medyczny, łączności, saperski. Trafiają się tez poloniki np. pistolety VIS. Była też okazja do pamiątkowej fotki z legendarnym PzKpfw VI „Konigstiger”.
Ruszamy dalej, przed nami zasadniczy cel wycieczki Normandia – miejsce lądowania alianckiego desantu w czerwcu 1944. Zaczynamy trwającą 3 dni podróż śladami największej w historii operacji desantowej. Odwiedzamy kolejno muzeum poświęcone zdobyciu mostu „PEGAZUS”, schron dowodzenia niemieckiej baterii obrony wybrzeża wchodzącej w skład Wału Atlantyckiego, plaże „JUNO”, Pointe du Hoc, baterię Longues-sur-Mer, muzea powiązane z plażą „Omaha”, samą plaże „Omaha” i broniące jej umocnienia Wału Atlantyckiego, Sainte-Mère-Église wraz z muzeum poświęconym `amerykańskim spadochroniarzom lądującym w tym regionie.
Było niesamowitym przeżyciem znaleźć się w tych historycznych miejscach i naocznie zobaczyć jakim wysiłkiem było zdobycie terenu plaż czy klifu na którym stoi bateria Pointe du Hoc.
Placówki muzealne posiadają niesamowite zbiory. Prezentowane są obydwie strony konfliktu. Znowu mogliśmy oglądać dioramy z pojazdami, sprzętem ciężkim takim jak czołgi, manekinami w oryginalnym umundurowaniu, wyposażeniu oraz uzbrojeniu. Prezentowane są przedmioty osobiste żołnierzy, sprzęt medyczny, łączności, saperski, racje żywnościowe, kolekcje broni i amunicji zarówno strzeleckiej jak artyleryjskiej, Dioramy są czasami elementami projekcji multimedialnych. Dzięki jednej z nich, mieliśmy okazję „lecieć” pod ostrzałem wraz desantem na pokładzie DC - 3 Dakota i desantować się na Francją.
Oryginalny most „Pegazus” kiedyś był przeprawa przez rzekę Orne – dziś eksponat w muzeum
Prezentacja wyposażenia i uzbrojenia Brytyjskich spadochroniarzy
Wychodzimy przez rampę barki desantowej
Wystawa niemieckiego wyposażenia i uzbrojenia fortecznego
Spotkanie z żandarmerią – zakończone wymianą naszywek oraz wspólną fotką
KABAR na plaży w sektorze JUNO
Biwak na klifie obok baterii Longues-sur-Mer
Bateria Longues-sur-Mer
Kolejne muzea
Była pamiątkowa fotka przy Tygrysie czas na Shermana
KABAR wylądował na plaży Omaha
Dobrze, że wieczorami była okazja odsapnąć od tych wrażeń i wypocząć w doborowym towarzystwie kolegów. Mieliśmy okazję biwakować np. na klifie obok baterii Longues-sur-Mer. To niesamowite wrażenie grilować i biesiadować przy krawędzi klifu z schronami baterii za plecami, widokiem na kanał La Manche i reszki jednego z sztucznych portów zbudowanych w 44 roku.
Plaża Omaha – jeden z pomników
Ta sama plaża widziana z stanowisk niemieckich
Kolejne muzea
Sainte-Mère-Église
Przy plaży Omacha kamping był zlokalizowany na terenie jednego z Niemieckich punktów oporu broniących tej plaży. W niedzielny poranek ruszyliśmy w kierunku domu, do którego po kilku mniejszych i większych przystankach dotarliśmy w poniedziałkowy poranek.